Wspomnienia z pielgrzymki do Ziemi Świętej listopad 2022

8 listopad -wtorek

Godz. 7.30. Z parafii Marii Magdaleny w Łęcznej wyruszyła pielgrzymka do Ziemi Świętej pod patronatem  Franciszkańskiego Biura Podróży Patron Travel. Mózgiem i głównym inicjatorem naszego  wyjazdu był ksiądz Tomasz Skałecki oraz pan Tadeusz Wójcicki. Pilotem i przewodnikiem po Ziemi Świętej  Ojciec Tomasz Kowalski a opiekunem duchowym i kapłanem głoszącym słowo Boże podczas codziennych Mszy Św. w Ziemi Świętej ksiądz Tomasz Skałecki, wikariusz z Parafii Marii Magdaleny w Łęcznej.

Wyruszyliśmy autokarem Łęcz-Trans do Warszawy prosto na lotnisko Chopina. Naszą pielgrzymkę rozpoczęliśmy Mszą Świętą w Kaplicy  na lotnisku, po czym po 4 godzinach lotu znaleźliśmy się w Tel Awiwie, stolicy Państwa Izraelskiego. Stamtąd przewieziono nas do hotelu w Tyberiadzie, gdzie spędziliśmy dwa dni. Hotel prowadzony był przez Żydów ortodoksyjnych, gdzie nawet winda była koszerna, tzn. w czasie Szabatu zatrzymywała się na każdym piętrze, po to, by nie używać przycisków w celu wykonania pracy,  co jest zabronione w Szabat.

  

9 listopad - środa

Po wczesnym śniadaniu (koszerna kuchnia żydowska jest bardzo dobra) udajemy się nad Jezioro Galilejskie. Tabhka- położona nad brzegiem Jeziora Galilejskiego na wysokości 210 m nad poziomem Morza Śródziemnego- upamiętnia miejsce cudownego rozmnożenia chleba i ryb. Obecnie znajduje się tutaj Bazylika Rozmnożenia Chleba, w której pod ołtarzem widnieje skała, na której Pan Jezus dokonał cudu.  Przed ołtarzem umieszczona jest najsłynniejsza mozaika przedstawiająca kosz z bochenkami chleba pomiędzy dwiema rybami.

Następnie nawiedzamy kościół Prymatu Świętego Piotra. Jest to miejsce, w którym Jezus Chrystus przekazał Św. Piotrowi władzę pierwszeństwa wśród Apostołów. W surowym wnętrzu kościoła znajduje się skała wapienna z napisem Mensa Christi. Na tym właśnie kamieniu Jezus Chrystus przygotował dla uczniów śniadanie po swoim Zmartwychwstaniu i tutaj powierzył Św. Piotrowi obowiązki zwierzchnika kościoła. Przed kościołem od strony Jeziora znajdują się schody wykute w skale po których chodził Zmartwychwstały Pan.

Opuszczamy Jezioro Galilejskie, piękną słoneczną, ciepłą pogodę i udajemy się do miejsca, skąd Jezus zaczął swoją wędrówkę do Jerozolimy. Cezarea Filipowa. Miejsca kultu wielu pogańskich bożków, zwana Paneas od bożka Pana. Dzisiaj Banias. Jest to miejsce położone u stóp góry Hermon, najchłodniejsze miejsce w Izraelu. Wita nas deszczem i zimnem. Nasz przewodnik Ojciec Tomasz uprzedził nas o zmiennej aurze w Izraelu, dzięki temu byliśmy przygotowani na różne warianty pogodowe.

Opuszczamy Cezareę Filipową, by udać się do Kany Galilejskiej, miejsca pierwszego cudu Jezusa Chrystusa. Tutaj podczas Mszy Świętej odnawiamy przyrzeczenia Sakramentu Małżeństwa. Tutaj też można spróbować i zakupić słynne wino z Kany Galilejskiej. Z Kany  wyruszamy by nawiedzić Świątynię, gdzie wszystko się zaczęło. Gdzie Anioł pański zwiastował Pannie Maryi. Nazaret. Bazylika Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny.  Kościół jest dwupoziomowy. W kościele dolnym znajduje się Grota Zwiastowania, miejsce gdzie mieszkała Maryja. Miejsce to zachowało swój pierwotny wygląd ubogiego mieszkania. W Grocie Zwiastowania ustawiony jest ołtarz. Widoczny jest też mały łaciński napis – „Tutaj Słowo Ciałem się stało”. To szczególne miejsce nastraja do modlitwy i zadumy. Do tego, by z całego serca powiedzieć Maryi - Matko weź nas w swoja opiekę. Totus tuus Maryjo.

Nieopodal Bazyliki N.M.P znajduje się kościół Św.  Józefa. Jest to miejsce, gdzie mieszkał Św. Józef. W tym miejscu mieszkała również Św. Rodzina. Tutaj dorastał Jezus pod troskliwą opieką Św. Józefa i Maryi. W podziemiach kościoła można zobaczyć pozostałości domostwa, cysterny na wodę, warsztat pracy.  Ta Świątynia nazywana jest też Kościołem Wykarmienia Jezusa.

Zmęczeni, pełni wrażeń, udajemy się do hotelu w Tyberiadzie, by po odpoczynku zacząć kolejny dzień nawiedzania, dotykania miejsc tak bardzo związanych z życiem Jezusa. W autokarze śpiewamy „Panience na dobranoc”.

 

10 listopad - czwartek.

 Po wczesnym śniadaniu nadal nawiedzamy miejsca w Galilei, związane z nauczaniem Jezusa Chrystusa. Udajemy się do Kafarnaum - Miasta Jezusa. Tutaj Jezus najczęściej przebywał, tutaj miał przyjaciół, tu mieszkał w domu Św. Piotra. Tutaj dokonywał cudów uzdrowienia. Nad ruinami domu  wybudowano kościół Św. Piotra. Nieopodal kościoła  znajdują się pozostałości starożytnej synagogi, wzniesionej w miejscu pierwszej budowli, w której nauczał Jezus.

Następnie udajemy się na Górę Ośmiu Błogosławieństw. Tutaj na szczycie Góry, w pobliżu Kościoła Ośmiu Błogosławieństw, na wolnym powietrzu gromadzimy się przy jednym z Ołtarzy polowych by przeżyć Najświętszą Eucharystię.

Duchowo umocnieni zjeżdżamy w dół. Czeka na nas  rejs łodzią po Jeziorze Galilejskim. Na  przystani wchodzimy na drewnianą łódź. Pogoda jest piękna, słoneczna. Jezioro spokojne. Woda mieni się w słońcu. Po takim jeziorze chodził Jezus. Wypływamy. Na maszt zostaje wciągnięta nasza polska Flaga Narodowa. Z głośników rozbrzmiewa nasz Narodowy Hymn „Jeszcze Polska nie zginęła...”  Stoimy na baczność, śpiewając, dumni i szczęśliwi, że tutaj do tej Świętej Ziemi przywieźliśmy część naszej Ojczyzny. A potem Barka - „Pan kiedyś stanął nad brzegiem....” Nad brzegami Jeziora Galilejskiego mamy też możliwość posilić się wyjątkową rybą Św. Piotra. Jest to tilapia, żyjąca w Jeziorze Galilejskim Opuszczamy brzegi Jeziora, by udać się nad rzekę Jordan. Tutaj w wodach Jordanu odnawiamy przyrzeczenia Sakramentu Chrztu.

Wędrujemy dalej, kierując się w stronę Góry Tabor, miejsca Przemienienia Chrystusa. Wjeżdżamy na szczyt busami, krętą górską drogą ,by nawiedzić Bazylikę Przemienienia Pańskiego, wybudowaną staraniem franciszkanów. Późnym wieczorem opuszczamy Galileę, by udać się do hotelu w Betlejem. Do Palestyny, gdzie spędzimy kolejne dni naszej pielgrzymki.

 

11 listopad - piątek        

 Po bardzo wczesnym śniadaniu które spożywaliśmy o godz. 6.00, udajemy się na Plac Żłóbka przed Bazyliką Narodzenia Pańskiego. Nasz przewodnik Ojciec Tomasz powiedział nam, że w Ziemi Świętej każdy wstaje kiedy chce, ale musi zdążyć na poranną zbiórkę. Jeśli spóźni się 5 minut, będzie śpiewał, jeśli 10 będzie tańczył. A jeśli spóźni się 15 min. to będzie  śpiewał i tańczył, ale nas już tutaj nie będzie.

Tak więc wyruszamy punktualnie, gotowi,  by nawiedzić miejsce, gdzie narodził się nasz Pan Zbawiciel. Czekamy cierpliwie siedząc na schodach wewnątrz Bazyliki przed Grotą Narodzenia. Jesteśmy pierwsi. Za nami ustawiają się olbrzymie kolejki. Każdy chce dotknąć Świętego miejsca. Pokłonić się, ucałować srebrną gwiazdę, umieszczoną na miejscu narodzenia Jezusa, uklęknąć i dotknąć kamiennego żłóbka, w którym Maryja położyła dzieciątko. Bazylika Narodzenia - jedyna świątynia w Ziemi Świętej, która mimo wojen i kataklizmów przetrwała do czasów obecnych.

Do Bazyliki Narodzenia Pańskiego przylega franciszkański kościół Św. Katarzyny Aleksandryjskiej.  Tutaj znajduje się grota Św. Heleny i Św. Hieronima. Tutaj w surowej  grocie, przy Bazylice Narodzenia przeżywamy Eucharystię. Stąd udajemy się do Groty Mlecznej, gdzie Maryja karmiła Jezusa przed ucieczką do Egiptu. Kropla mleka Maryi dotknęła skały i grota zabarwiła się na biało. Tutaj, do tej groty przybywają kobiety różnych narodowości i różnych wyznań, prosząc o cud poczęcia. Tutaj dzieją się cuda, bo Bóg za pośrednictwem Maryi wysłuchuje prośby modlących się kobiet.

Opuszczamy Plac Żłóbka. Udajemy się na Górę Oliwną, skąd za Doliną Cedronu rozciąga się panorama Jerozolimy. Jeruzalem - święte miasto, miasto pokoju, w Tobie wszyscy się jednoczą. To tutaj stał Chrystus w pobliżu Betfage i Betanii skąd posłał dwóch spośród swych uczniów w poszukiwaniu osiołka, na którym wjechał do Jerozolimy.

Jeruzalem - jedno z najstarszych miast świata, swoje piękno okupuje cierpieniem. To o nią toczą się wielkie spory od zarania dziejów. Jest Ona miejscem trzech religii: judaizmu, chrześcijaństwa i  islamu. Pascha, Wielkanoc i Ramadan.

Tutaj, na Górze Oliwnej nawiedzamy małą Kapliczkę, miejsce Wniebowstąpienia Jezusa Chrystusa oraz kościół Pater Noster. Został on wzniesiony nad grotą, gdzie Jezus nauczał uczniów Modlitwy Pańskiej „Ojcze Nasz”. Kaplica łączy się z klasztorem karmelitanek. To tutaj w klasztornych krużgankach znajduje się 60 tablic z Modlitwą Ojcze Nasz w różnych językach. Znajdziemy tutaj trzy polskie akcenty: Ojcze Nasz po polsku, kaszubsku oraz w polskiej odmianie alfabetu Braille'a.

Wchodzimy do Ogrodu Oliwnego, Getsemani. Być może, że najstarsze oliwki pamiętają czasy Chrystusa. Na skraju Ogrodu Oliwnego znajduje się Bazylika Agonii - Świątynia Narodów, gdzie przed głównym Ołtarzem znajduje się skała, na której Jezus modlił się w dzień przed męką. Skała otoczona jest koroną cierniową z oliwnymi gałązkami.

Opuszczamy Ogród Oliwny i udajemy się do Wieczernika, miejsca ostatniej wieczerzy Chrystusa z Apostołami, miejsca, gdzie pojawiał się Chrystus po swoim Zmartwychwstaniu, oraz miejsca, gdzie zstąpił Duch Święty na Maryję i Apostołów.  Stoimy skupieni w kącie Wieczernika. Dookoła nas stoją różnojęzyczne grupy. Dochodzi głośny gwar rozmów. Ojciec Tomasz po odczytaniu fragmentu Ewangelii Świętej powiedział: zaśpiewajmy do Ducha Świętego, ale tak bardzo cicho. Zaczęliśmy śpiewać. Bardzo cicho. Przyjdź Duchu Święty ja pragnę...Kiedy kończyliśmy Modlitwę-Pieśń do Ducha Świętego, wokół nas zaległa cisza, a nasza modlitwa odbiła się głośnym echem o ściany Wieczernika. Duch Święty Jezus Chrystus był z nami.

Na koniec tego pełnego wrażeń piątkowego wieczoru powędrowaliśmy pod Ścianę Płaczu. Był Szabat. Plac zalegały tłumy. Zgromadziło się tam na modlitwie wielu Żydów, ubranych bardzo tradycyjnie w chałaty, kapelusze, futrzane czapy, tałesy zarzucone na ramiona lub  głowę. Wszyscy z długimi pejsami zarówno dzieci, młodzi chłopcy oraz starsi. Niektórzy kiwali się przy murze Ściany Płaczu, inni tańczyli, śpiewali. Kobiety  modliły się osobno, przy swojej części Ściany. Sprawiali wrażenie jakby dla nich zatrzymał się czas.

Wracamy do naszego hotelu w Betlejem, by po nocnym odpoczynku zacząć nowy dzień z Jezusem.

 

12 listopad - sobota

 Wstajemy wcześnie. Dzisiaj nawiedzimy Bazylikę Grobu Pańskiego. Jedziemy do Jerozolimy, przekraczając mur odgradzający Betlejem od Jerozolimy. Palestynę od Izraela. Przekraczamy granicę, której pilnuje wojsko. Nawiedzamy Kościół Św. Anny. To tutaj mieszkali Św. Anna i Joachim. Tutaj narodziła się Maria. Tutaj znajduje się figura Św. Anny z małą Marią. Następnie zatrzymujemy się przy sadzawce Betesda. Przy tej sadzawce Jezus uzdrowił paralityka.

Klasztor sióstr syjońskich. To tutaj w podziemiach klasztoru znajduje się Lithostratos, pamiątka związana z męką Chrystusa. Posadzka, na której stał Jezus sądzony przez Piłata. Do którego Piłat powiedział Ecce Homo - Oto człowiek. W tym miejscu znajduje się kościół nazwany Ecce Homo. W Kościele Biczowania znajdującym się przy II Stacji Drogi Krzyżowej na Via Dolorosa przeżywamy Mszę Świętą. Wędrujemy Via Dolorosa do poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej, modląc się i zatrzymując przy kolejnych stacjach. Dookoła nas gwar, tłumnie przechodzą ludzie załatwiając codzienne sprawunki. Tak kiedyś, niespełna 2000 lat temu, wśród zabieganego, obojętnego tłumu szedł Chrystus, niosąc na swoich barkach Krzyż- zbawienie świata.

Stacja dziesiąta - trzeci upadek Jezusa – zbliżamy się do Bazyliki Grobu Pańskiego. Ostatnie pięć stacji umieszczone są w Bazylice.

Golgota - miejsce ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Skała wznosząca się 5 metrów nad posadzką Bazyliki. Czekamy w długiej kolejce, która posuwa się bardzo powoli. Czekamy cierpliwie by nawiedzić i oddać cześć miejscu, gdzie stał Krzyż Chrystusa. W momencie śmierci Jezusa skała Golgoty pękła. Pęknięcie jest widoczne od szczytu do podnóża góry, gdzie znajduje się symboliczny grób Adama. Krew Chrystusa obmyła ludzkie grzechy od zarania świata.

Schodzimy na dół, by nawiedzić Grób Pański. Stoimy w ścisku półtorej godziny, tuląc się do zimnych ścian grobu Pańskiego. Czas nie dłuży nam się. Stoimy w ciszy, popychani ze wszystkich stron przez tłum wiernych, którzy tak jak i my chce nawiedzić święte miejsce. Jest nareszcie nasza kolej wejścia do Grobu. Na bardzo krótką chwilę . Można uklęknąć, przytulić się do zimnych kamieni, oddać cześć miejscu, gdzie złożono ciało Jezusa. Wychodzimy. Nie ma smutku. Grób jest pusty. Pan zmartwychwstał. Chwała Bogu na wysokościach.

Opuszczamy Bazylikę Grobu. Jedziemy do Ain Karem. Miejsca, gdzie udała się Maryja, by nawiedzić Św. Elżbietę. Miejsca, gdzie Maryja wypowiedziała swoje „Magnificat”. Ain Karem, mała miejscowość położona 7 km od Jerozolimy. Kościół  Nawiedzenia Św. Elżbiety. Wchodzimy pod górę do kościoła zbudowanego w miejscu, gdzie stał dom Św. Elżbiety. Magnificat Maryi jest wyryty w 42 językach na tablicach na murach klasztornych. Jest również tablica w języku polskim. 

Następnie wędrujemy do Kościoła Św, Jana Chrzciciela. Jest to miejsce, gdzie narodził się Św Jan. W podziemiach Świątyni znajduje się grota, która jest uważana za część domu Zachariasza, gdzie narodził się Jan. We wgłębieniu jest Ołtarz, a przed nim marmurowa gwiazda z łacińskim napisem: „Tu narodził się poprzednik Pana”.

Po tak bogatym dniu, pełnym przeżyć i wzruszeń wracamy do naszego hotelu w Palestynie, udając się na zasłużony odpoczynek.

 

13 listopad  – niedziela

 Według pielgrzymkowego planu w naszym programie ramowym mieliśmy Samarię. Niestety sytuacja w Samarii nie była stabilna i bezpieczna dla nas. Ojciec Tomasz, nie chcąc  narażać nas na niebezpieczne sytuacje, postanowił zaproponować nam alternatywny plan, na co z ochotą przystaliśmy.

Jedziemy do Jafy, znajdującej się na obrzeżach Tel Awiwu nad Morzem Śródziemnym. W połowie drogi pomiędzy Jerozolimą  a Tel Awiwem znajduje się klasztor Trapistów  na wzgórzu Latrun . Klasztor słynie ze wspaniałych winnic, z których mnisi wyrabiają wino, nalewki i sok. Sprzedają również nalewki ziołowe, oliwę z oliwek oraz miód. Miejsce to jest uważane za biblijne Emaus, gdzie Chrystus ukazał się uczniom po Zmartwychwstaniu.

Następnie udajemy się do Jafy, gdzie w kościele Św. Piotra przeżywamy niedzielną Mszę Św.

Spacerując po urokliwym, spokojnym, nadmorskim miasteczku z punktu widokowego podziwiamy piękną panoramę stolicy Izraela Tel Awiw. Temperatura w tym listopadowym dniu wynosi ok 26 stopni. Morze jest ciepłe. Otrzymujemy 2 godziny czasu wolnego na plażowanie i kąpiel w Morzu Śródziemnym. Po miłym odpoczynku wracamy do Betlejem. Udajemy się na Pole Pasterzy. To tutaj Anioł zwiastował pasterzom narodziny Mesjasza.  Tutaj znajduje się Grota Pasterzy, do której przybywają pielgrzymi.  My również wchodzimy do ciemnej groty, w której kamienny sufit pamięta czasy Jezusa. Śpiewamy kolędę „Przybieżeli do Betlejem pasterze... „ i jeszcze kilka innych pięknych, nastrojowych kolęd, siedząc na drewnianych ławkach w Grocie Pasterzy.

Wieczorem wracamy do hotelu, by o poranku wyruszyć i przeżyć ostatni już dzień naszego pielgrzymowania.

 

14 listopad- poniedziałek

 Wczesnym rankiem wyruszamy do miejsca, gdzie mieszkali przyjaciele Jezusa Marta, Maria i Łazarz, u których Jezus często się zatrzymywał. Łazarz umarł. Od czterech dni leży w grobie . Marta  wyrusza do Betfage, na spotkanie Jezusa, po czym wraz z Jezusem i uczniami wraca do Betanii, gdzie znajduje się grób Łazarza. Tam Jezus dokonuje cudu wskrzeszenia Łazarza.

Betania dzisiaj to arabska wioska Al-Azarija, położona na zboczu Góry Oliwnej nieopodal Jerozolimy.

Znajduje się tutaj Kościół Św. Łazarza upamiętniający grób Łazarza i gościnny dom Marii i Marty. W bliskim sąsiedztwie kościoła znajduje się meczet i nieco dalej cerkiew prawosławna.

Opuszczamy Al – Azarija i udajemy się w stronę Jerycha zatrzymując się przy Górze Kuszenia, która wznosi się ponad doliną Jordanu. Niemal niedostępna. Na której przebywał Chrystus Pan przez 40 dni i był kuszony przez szatana. Wysoko na zboczu góry znajduje się grecki klasztor prawosławny  zwany Monasterem Kwarantanny. Wjeżdżamy kolejką na Górę Kuszenia, po czym pokonując kilkaset stopni w górę docieramy do klasztoru. W jednym z pomieszczeń klasztornych znajduje się kamień, na którym siedział Jezus kuszony przez szatana.

Kolejka zabiera nas z powrotem w dół i udajemy  w kierunku Morza Martwego. Wjeżdżamy do  Jerycha. Jest ono uważane za jedno z najstarszych miast świata. Jest także najniżej położonym miastem na świecie. Znajduje się 270 m poniżej poziomu Morza Śródziemnego . Tutaj w Jerychu przeżywamy naszą ostatnią Eucharystię. Przejeżdżamy przez Jerycho zatrzymując się przy wiekowej sykomorze . Na taką sykomorę, tutaj, w tym miejscu, wspiął się Zacheusz, który był niskiego wzrostu, by zobaczyć przechodzącego Jezusa. „Zacheuszu zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”- powiedział Jezus. Sykomora, czyli dzika figa. Dostarczała pokarmu najuboższym. Zacheusz ukrył się przed Jezusem. Z wysokości  sykomory widać, wszystko co dzieje się na dole. Z ziemi natomiast nie widać nic,co jest na górze . Taki ma układ liści i gałęzi sykomora. Jezus z daleka dostrzegł Zacheusza. Jezus widzi wszystko.

Wyjeżdżamy z Jerycha udając się do Qumran nad Morzem Martwym. Qumran zasiedlone było w II wieku przed Chrystusem przez Żydowską wspólnotę religijną. To tutaj zostały wytworzone zwoje zawierające teksty ksiąg biblijnych. Esseńczycy schowali je w glinianych naczyniach i ukryli w grotach górskich. Dzbany przypadkowo zostały odkryte w 1946 roku.

Opuszczamy gorące Qumran i udajemy się nad brzeg Morza Martwego, najgłębszej depresji na ziemi, sięgającej 410 m poniżej poziomu Morza Śródziemnego, o prawie 30% zasoleniu. W Morzu Martwym nie istnieje życie. Woda i błoto z morza martwego zawiera niezwykle ważne dla zdrowia ludzkiego pierwiastki. Kąpiel w Morzu Martwym jest więc lecznicza. Ten cud natury stopniowo zanika. Poziom wody w Morzu  spada gwałtownie. Ten proces nasilił się w ciągu ostatnich lat i nadal nasila się znacznie . Obecnie Morze cofa się ok 3 m rocznie.   Zażywamy kąpieli. Musimy uważać, by słona woda nie dostała się szczególnie do oczu i ust. Smarujemy się też czarnym błotem z dna  z Morza. Odświeżeni, wypoczęci wracamy do naszego hotelu w Betlejem, by dopakować bagaże, ponieważ nazajutrz wyruszmy w drogę powrotną do Polski.

   

15 listopad – wtorek

No i wracamy. Po bardzo wczesnym śniadaniu, pakujemy bagaże do autokaru i jedziemy na lotnisko w Tel Awiwie. Po długim procesie odpraw bagażowych, wsiadamy na pokład samolotu i po 4 godzinach lądujemy na lotnisku Chopina w Warszawie. Nie obyło się bez przygód.  Niektórym zaginęły walizki. Poleciały do Toronto, zwiedzać świat bez nas. Niektóre walizki zostały uszkodzone w transporcie, ale nasz niezawodny Ojciec Tomasz pomógł nam zgłosić reklamacje, i tak jak mówił i zapewniał ze spokojem, że wszystko się dobrze skończy, tak też było. Zaginione walizki dotarły po dwóch dniach do naszych domów. Należy cieszyć się, że były wszystkie, kiedy wylądowaliśmy na lotnisku w Tel Awiwie zaczynając naszą pielgrzymkę. 

Z lotniska zabrał nas nasz rodzimy bus Łęcz-Trans i po 3 godzinach byliśmy już w naszych domach. 

Nasza pielgrzymka była wyjątkowa !

Opiekował się nami najlepszy  na świecie przewodnik i pilot, skromny franciszkanin Ojciec Tomasz Kowalski. Każda Eucharystia ubogacona była służbą liturgiczną Krzysia, zaangażowaniem w czytania Słowa Bożego Martyny, Moniki i Krzysia oraz płomiennymi kazaniami księdza Tomasza Skałeckiego. Modlitwę podczas przejazdów autokarem ubogacały Panie z Legionu Maryi. Pomoc przy różnych dolegliwościach, przeważnie żołądkowych , z wielkim zaangażowaniem niosły panie pielęgniarki z Przychodni Zdrowia Salmed, zawsze i wszędzie wyposażone w niezbędne leki.

Mieliśmy najlepszego kierowcę naszego autokaru, który ze spokojem potrafił dokonywać karkołomnych manewrów na zatłoczonych ulicach miast i zawsze był na czas. Hotel w Betlejem, tak blisko, pięć minut drogi piechotą do Bazyliki Narodzenia Pańskiego. Można było tam przychodzić codziennie bardzo wczesnym rankiem. No i nasi panowie, którzy uprzejmie,  zawsze przepuszczali wszystkich, pozostając przeważnie  na końcu naszego peletonu. Dzięki nim nikt się nie zagubił. A było nas ponad 40 osób.

Bogu niech będą dzięki za ten dany nam Święty Czas. 

P.S.

Przepraszam , jeżeli pominęłam jakieś wydarzenie, lub pomyliłam kolejność. Mogło mi się to zdarzyć. Pamięć ludzka jest zawodna.

 A.N.